Przewodniczący Kim Jong Il podczas inspekcji terenowej w fabryce lokalnych specjalności Samilpho (kwiecień 2009)

Radość narodu jest moją radością i jego szczęście moim – taki pogląd na szczęście wyznawał Kim Jong Il (1942-2011), wieczny Przewodniczący Komisji Obrony Narodowej Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

Ze szlachetnym poczuciem, że ludziom może dać szczęścia tak wiele, jak wiele dla nich poświęci, spędzał swoje życie na nieustannej podróży, aby dbać o ich dobro udzielając wskazówek na miejscu.

Podczas podróży tych stykał się z przenikliwym zimnem i silnymi śnieżycami w wysokich przełęczach, palącym gorącem w gospodarstwach rolnych i ulewami na placach budowy. Czasem po raz kolejny wyruszał w drogę późną nocą lub wczesnym rankiem, pomimo tego, że cały poprzedni dzień spędził na przeprowadzaniu inspekcji terenowych w kilku różnych miejscach.

Jeśli ludzie mogą prowadzić szczęśliwe życie, to nie pragnę niczego więcej – z tą myślą, nigdy nie wahał się przed żadną ciężką drogą i nie obawiał się żadnych prób. Związane z jego poświęceniem kreacje – wliczając w to dużą liczbę wyremontowanych fabryk i przedsiębiorstw, nowoczesne gospodarstwa rolne, bazy hodowli zwierząt i stacje rybackie, elektrownie czy kanały grawitacyjne – przepełniają cały kraj.

Chciał oszczędzać czas, więc jako odpoczynek wystarczała mu krótka drzemka w jadącym samochodzie, a jako posiłek kulki ryżowe zjedzone po drodze.

Powiedział kiedyś urzędnikom:

Czym jest życie? Jest tym co poświęcamy dla kraju i rodaków. Nasze życie nie jest niczym innym, lecz poświęceniem dla pomyślności kraju i szczęścia ludzi.

We wzroście dobrobytu ludzi i ich uśmiechach znajdował wartość i radość swojego życia. Mówił, że gdy widzi, że ludzie z dnia na dzień są szczęśliwsi, czuje coraz silniejszą chęć, aby jeszcze więcej dla nich pracować.

Aby przynieść ludziom więcej szczęścia, w ostatnich dniach swojego życia, jeszcze bardziej zintensyfikował on swoje inspekcje terenowe.

4 grudnia 2011 przypadał w niedzielę. Pomimo problemów zdrowotnych przeprowadził on wtedy inspekcję nowo wyremontowanego Parku Rozrywki Kaeson, bazy aktywności kulturalnej i rozrywkowej dla ludzi. Było wtedy szczególnie zimno, ale powiedział, że jeśli on przyjdzie tam w taki dzień, to ludzie będą mogli korzystać z parku w ładne dni.

Gdy urzędnicy prosili go, aby odpoczął, mówił, że jego postanowieniem, przy którym zamierza niezmiennie trwać i pragnieniem jest całkowite poświęcenie się pomyślności kraju i dobru swoich rodaków. A również, że będzie szedł naprzód, z wzniesioną flagą ku przyszłości, tylko wtedy, gdy ludzie w kraju będą żyli nie zazdroszcząc niczego światu. 15 grudnia, dwa dni przed śmiercią, odwiedził supermarket mieszczący się w dzielnicy Kwangbok i zapoznał się z przeznaczonymi dla ludności towarami.

17 grudnia zmarł podczas podróży pociągiem, w drodze do ludzi.