Przyjęta za sprawą USA “rezolucja” RB ONZ skierowana przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej doprowadziła obywateli koreańskich do wściekłości.

Slogany typu “Śmierć amerykańskim imperialistom, zaprzysiężonemu wrogowi Koreańczyków!” można usłyszeć niemal w każdym miejscu w kraju. Wielu młodych ludzi z własnej woli wspomaga służby wojskowe, aby pomóc w pokonaniu wroga.

Kim Tok Jong, stary człowiek mieszkający w Pjongjangu powiedział dla KCNA:

“Suwerenność narodu jest cenniejsza niż własne życie. Dlaczego nie wolno nam wystrzeliwać własnych satelitów na orbitę, chociaż w innych krajach mogą to robić? Trudno mi stłumić gniew, który powoduje we mnie ta niesprawiedliwość. Żyję już prawie 70 lat, ostatnie lata wyraźnie pokazują, że słowa przeciwko USA nic nie dają i tylko siła pomoże nam się z nimi rozliczyć. Jeśli wybuchnie wojna to wezmę broń do ręki i będę walczył z amerykańskimi łotrami. Zrobię też wszystko co w mojej mocy, by przeciwdziałać grupie, która depcze prawo naszego narodu do istnienia i rozwoju”