Biuletyn Ambasady KRLD

6 grudnia 2017 r.

Rzecznik MSZ KRLD potępia wysokiego szczebla polityków amerykańskich za lekkomyślne słowa o KRLD

Pjongjang, 6 grudnia (KCNA) — Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych KRLD udzielił następującej odpowiedzi na pytanie zadane w środę przez KCNA, w odniesieniu do faktu, że wysokiego szczebla politycy z USA nieustannie wygłaszają lekkomyślne uwagi na temat naszego kraju:

Ostatnio, podczas gdy USA prowadzą na Półwyspie Koreańskim największe w historii wspólne ćwiczenia lotnicze wymierzone w Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną (KRLD), ze strony wysokiego szczebla polityków amerykańskich można dostrzec alarmujące sygnały w postaci agresywnych uwag wygłaszanych jedne po drugich.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu i republikański senator powiedzieli, że “szanse na wojnę z Koreą północną” wzrastają z każdym dniem, “wojna prewencyjna” z Koreą północną staje się coraz bardziej prawdopodobna i że rodziny amerykańskich żołnierzy powinny zostać ewakuowane z Korei południowej. Takie konfrontacyjne słowa podżegające do wojny nie mogą zostać zinterpretowane inaczej niż jako ostrzeżenie dla nas, abyśmy byli przygotowani do wojny na Półwyspie Koreańskim.

Co więcej, dyrektor CIA dokonał prowokacji przeciwko nam, zuchwale krytykując nasze najwyższe przywództwo, które jest sercem naszych ludzi. Ukazuje to przebiegłe i haniebne zamiary USA, aby podpalić lont wojny nuklearnej na Półwyspie Koreańskim, jako pretekst wykorzystując nasze silne środki zaradcze.

Wielkoskalowe ćwiczenia wojny nuklearnej, prowadzone przez USA jedne po drugich, tworzą na Półwyspie Koreańskim ryzykowną sytuację, a serie agresywnych uwag nawiązujących do wojny płynące od wysokiego szczebla amerykańskich polityków w takich okolicznościach sprawiają, że wybuch wojny na półwyspie staje się stwierdzonym faktem. Otwarte pozostaje pytanie: kiedy wybuchnie wojna.

Bezmyślne wojenne uwagi wygłaszane przez ludzi Trumpa i zuchwałe militarne posunięcia USA dowodzą, że obecna administracja USA podjęła decyzję o sprowokowaniu wojny na Półwyspie Koreańskim i krok po kroku zmierza do swojego celu.

Świat powinien odrzucić wszelką stronniczość w ocenie, kto jest głównym sprawcą napiętej sytuacji na Półwyspie Koreańskim i kto jest naruszycielem światowego pokoju i stabilności.

Stany Zjednoczone codziennie szaleńczo promują wojnę nuklearną na półwyspie, co skłania nas do stosownej czujności.

Nie chcemy wojny, ale nie będziemy się przed nią ukrywać. Jeżeli USA źle ocenią naszą cierpliwość i podpalą lont wojny nuklearnej, z pewnością, z pomocną naszych konsekwentnie umacnianych, potężnych sił nuklearnych sprawimy, że USA drogo zapłacą.

Jeśli Stany Zjednoczone nie chcą spłonąć w rozpalonym przez siebie same ogniu, powinny zachowywać się z rozwagą i ostrożnością.