Che Guevara odwiedził Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną w grudniu roku 1960.
Prezydent KRLD Kim Il Sung spotkał się z nim i jego delegacją 2 grudnia.
Po serdecznym powitaniu gości, Kim Il Sung wytłumaczył im sukcesy, które Korea odniosła budując socjalizm, postępy poczynione we wdrażaniu bezpłatnej opieki zdrowotnej i darmowej edukacji oraz doświadczenia zebrane w pracy nad poprawą standardów życia ludzi. Potwierdził, że naród koreański, choć sam ma trudne warunki, udzielał będzie Kubie aktywnego wsparcia.
Podczas uroczystego bankietu zorganizowanego przez Kim Il Sunga dla Che, podziękował on koreańskiemu przywódcy za Jego obietnicę.
Kim Il Sung powiedział: Jak wiesz, mój kraj ciągle znajduje się w trudnej sytuacji; ale uważamy, że aktywna pomoc Kubie to nasz międzynarodowy obowiązek, nawet jeśli ma oznaczać to dla nas zaciskanie pasa. Jest tak dlatego, że nie uznajemy Kubańczyków za ludzi nam obcych; prawdziwi komuniści są autentycznymi proletariackimi internacjonalistami. Połączmy siły, my we wschodniej a wy w zachodniej hemisferze, i walczmy aż do dnia, gdy imperialiści poniosą klęskę.
Po powrocie do swojego kraju, Che, jako minister przemysłu, poświęcił się całkowicie rozwojowi budownictwa gospodarczego i poprawie standardów życia ludności. Jednak fakt, że są kraje znajdujące się pod imperialistycznym jarzmem nie dawał mu spokoju.
Powiedział Fidelowi Castro i innym swoim towarzyszom broni: Kim Il Sung powiedział mi, że prawdziwi komuniści są autentycznymi proletariackimi internacjonalistami; uważam te słowa za moje motto. Poświęcę resztę mojego życia proletariackiemu internacjonalizmowi.
W roku 1965 pojechał on do Konga, gdzie szczytu sięgała demokratyczna wyzwoleńcza walka, aby , wraz z jednostką kubańskich ochotników, na której stał czele, pomóc tamtejszym bojownikom. Później przeniósł się do Boliwii, aby rozpocząć partyzancką walkę w Ameryce Łacińskiej.
Prowadził partyzancką walkę przeciwko reakcyjnym rządom w kilku krajach, szczególnie koncentrując się na Boliwii, przez ponad dwa lata zanim zginął w wieku 38 lat.
Prezydent Kim Il Sung czuł ogromny ból po jego śmierci.
W maju 1969, gdy spotkał się z chilijskim prezydentem Allende, wspominał Che Guevarę, mówiąc:
Towarzysz Che Guevara był międzynarodowym bojownikiem.