Amerykański żołnierz pozujący z ciałem zabitego chłopca. Źródło: „Der Spiegel”

Według pewnej amerykańskiej książki, żołnierze armii USA ogarnięci są obsesją picia i gwałtów. Jak się zdaje, wino i kobiety zdominowały umysły tych żołnierzy a hulanki są ich „filozofią życia” – twierdzi jej autor.

Przykłady naruszeń praw człowieka przez amerykańskich żołnierzy można znaleźć na całym świecie.

Po pierwsze, są oni okrutnymi „łowcami kobiet”.

Podczas wojny koreańskiej (1950-1953) Walker, dowódca 8. Armii USA, kazał swoim żołnierzom gwałcić kobiety w Seulu po jego zdobyciu. Zgodnie z tym rozkazem, zgwałcili oni i zabili wiele koreańskich kobiet różnego stanu cywilnego.

Również w latach powojennych w Korei południowej miało miejsce wiele podobnych wydarzeń. Jako przykład można podać zbiorowy gwałt dokonany na Koreance przez kilku żołnierzy, którzy później pomalowali jej ciało i wywlekli ją nago na ulicę, albo przypadek żołnierza, który włamał się do pokoju pewnej kobiety po czym zgwałcił ją i zabił.

W Japonii kilku amerykańskich żołnierzy zgwałciło 15 letnią dziewczynę. Jeszcze jeden gwałt zbiorowy miał miejsce na parkingu w Okinawie, ofiarą była dwudziestoparoletnia kobieta.

Po drugie, amerykańscy żołnierze są brutalnymi mordercami.

Pochłonięci agresją i wojną, nie kierują się żadnym świętym celem, ani patriotyzmem. Szukają tylko przyjemności w okrutnym zabijaniu.

Były oficer 1. Dywizji Piechoty Morskiej USA, która brała udział w wojnie w Iraku, tyle miał do powiedzenia: Przyjemnie i miło jest strzelać i zabijać ludzi. Lubię słuchać strzałów i krzyków ludzi.

Pewien żołnierz Piechoty Morskiej USA głośno się śmiał na widok Irakijki, która trafiona kulą krwawiła między oczami, zaimprowizował nawet piosenkę o ofierze.

Wielu amerykańskich żołnierzy ma przerażające hobby trzymania części ciał cywilów zamordowanych na okupowanych terenach.

Po trzecie, amerykańscy żołnierze cenią osobiste korzyści bardziej niż większość.

Niedawno generałowi marynarki wojennej USA został postawiony zarzut sprzedawania sekretów wojskowych. Sprawa zaczęła się we wrześniu 2013 roku, gdy w Kalifornii aresztowany został agent singapurskiej firmy. W roku 2011 firma ta podpisała z marynarką wojenną USA kontrakt na 200 milionów dolarów, pomimo rosnącej świadomości, że dopuszcza się ona oszustw. Zaś ilekroć amerykańskie okręty wojenne wpływały do singapurskich portów przekupywała ona starszych oficerów biletami do teatru i telefonami komórkowymi, oferując prostytutki i usługi w pubach. W skandal zamieszani byli m.in były zastępca dowódcy 7. Floty, były attaché wojskowy ambasady USA na Filipinach i inni wysokiej rangi oficerowie. Co gorsza, wyszło na jaw, że przez ponad 25 lat urzędnicy Departamentu Obrony USA ujawniali poufne informacje o ruchach okrętów wojennych USA na Pacyfiku i Oceanie Indyjskim.

Amerykański psychiatra powiedział kiedyś: Dolar podkopuje zdrowe ideały i moralność ludzi. Bez pozbycia się tej bolączki ludzie nie ochronią się przed zepsuciem moralnym.

Ciężko oczekiwać, że dekadencki styl życia amerykańskich żołnierzy z czasem się zmieni.