Biuletyn Ambasady KRLD
Pjongjang, 15 października (KCNA) – Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych KRLD wydał w sobotę następujące oświadczenie:
Amerykańskie wrogie akty raniące godność najwyższego przywództwa KRLD osiągnęły obecnie punkt wewnętrznej sprzeczności, daleko przekraczając granice tolerancji.
Rassel, pomocniczy sekretarz stanu USA ds. Azji i Pacyfiku, 12 października ośmielił się ranić godność najwyższego przywództwa KRLD i odgrażać się, że z chwilą gdy KRLD wejdzie w posiadanie zdolności przeprowadzenia ataku nuklearnego nastąpi jej koniec.
Jest to najbardziej jawne wyzwanie wobec KRLD i wrogi akt wprowadzenia w praktykę deklaracji wojny przeciwko niej.
Wypowiedziana przez niego skrajna obelga jest paradoksem głęboko mylącym dobro i zło. Rzeczywistość jest całkiem przeciwna do tego co powiedział.
W momencie, w którym Stany Zjednoczone zaatakują KRLD, nastąpi koniec Białego Domu przed czymkolwiek innym.
Skierowane przeciwko KRLD inwektywy wyrecytowane przez tego faceta są rozpaczliwym wysiłkiem, którego zamierzeniem jest to, aby – teraz gdy polityka grupy Obamy względem KRLD okazała się całkowicie zbankrutować przed jej końcem – uniknąć odpowiedzialności za zmuszenie KRLD do stania się potężnym państwem nuklearnym i narażenie na niebezpieczeństwo kontynentalnych USA.
On, który podobno przez ostatnie dwie dekady był odpowiedzialny za politykę względem KRLD, nic o KRLD nie wie. Marny jest los Amerykanów, którzy w sprawie bezpieczeństwa kraju polegają na takich pachołkach.
Stany Zjednoczone będąc ogarnięte megalomanią, że mogą robić wszystko co tylko zechcą stały się ślepe na świat. Dlatego też nie są w stanie zauważyć, że KRLD nie jest krajem, który można podporządkować Waszyngtonowi.
To co powiedział Rassel to tylko szczurzy pisk, ale za nim kryje się przenikliwy krzyk Obamy.
KRLD pozostanie niewzruszona wobec bezużytecznych wykrętów Obamy, ale rewolucyjne siły zbrojne KRLD w tym wysoko rozwinięte siły nuklearne nigdy nie uchybią do celu, ponieważ obronę najwyższego przywództwa uznają za swoją główną misję.
Stany Zjednoczone będą musiały zapłacić wysoką cenę za zawzięte ranienie godności najwyższego przywództwa KRLD, Obama zrozumie znaczenie tej ceny nim opuści Biały Dom.