10 sierpnia w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej (KRLD) odbyło się narodowe spotkanie mające na celu dokonanie przeglądu prac antyepidemicznych prowadzonych do tamtej pory w trybie nadzwyczajnym. Podczas spotkania dokonano przeglądu sukcesów i doświadczeń zgromadzonych w pracach nad zażegnaniem kryzysu związanego z COVID-19 przez ostatnie 3 miesiące oraz przedyskutowano przyszłe środki, które podjąć należało będzie, aby zapobiec jego nawrotowi. Dogłębnie omówiono metody powstrzymywania napływu wirusa z zewnątrz, biorąc pod uwagę, że cel walki antyepidemicznej – a więc sprawienie, aby, w jak najkrótszym czasie, terytorium KRLD stało się strefą wolną od wirusów – został osiągnięty i poprzez wykorzenienie choroby w kraju stworzone zostały warunki dla zapobieżenia jej nawrotowi.
Jak informowano już 30 czerwca, Państwowa Nadzwyczajna Centrala Zapobiegania Epidemii stworzyła komisję śledczą złożoną z odpowiednich wyspecjalizowanych agencji, przeprowadziła dochodzenie w sprawie drogi przeniknięcia do kraju „niewidzialnego” wariantu Omikron BA.2, który szybko rozprzestrzenił się na terenie kraju i wyciągnęła naukowe wnioski, że Ipho-ri w powiecie Kumgang, prowincji Kangwon, obszar graniczący z Koreą południową, to miejsce, z którego rozpoczęło się rozprzestrzenianie choroby.
Komisja śledcza złożona była z właściwych dla jej celów jednostek, w tym instytucji naukowo-badawczych kraju, organów bezpieczeństwa narodowego sądowych oraz prokuratorskich. Podczas prowadzenia dogłębnego dochodzenia w całym kraju, doszła ona do faktów, że przypadki gorączki po raz pierwszy zgłoszone zostały przez osoby, które przybyły do stolicy z Ipho-ri w powiecie Kumgang, prowincji Kangwon oraz, że nastąpił nagły, gwałtowny wzrost przypadków gorączki pośród tych, którzy mieli kontakt z wyżej wspomnianymi ludźmi.
Jednocześnie potwierdzone zostało, że do połowy kwietnia, przypadki gorączki, które pojawiały się w innych regionach kraju, wywołane były innymi chorobami i nie występował tam gwałtowny wzrost przypadków tychże.
Komisja śledcza przeprowadziła wieloaspektowe, anatomiczne i pełnoskalowe śledztwo i analizę czynników z terenu Ipho-ri, które mogły posłużyć jako droga przeniknięcia wirusa do kraju. W ten sposób ujawniony został fakt, że 18-letni żołnierz i 5 letnie dziecko dotykali przedmiotów, które przyniesione zostały przez balony z Korei południowej na wzgórza niedaleko tamtejszych koszar i osiedli mieszkalnych.
Na podstawie objawów klinicznych, które wystąpiły u wyżej wspomnianych pacjentów, jak również ustalonych powiązań epidemiologicznych i testów na przeciwciała, komisja śledcza finalnie potwierdziła fakt, że granicząca z Korea południową Ipho-ri jest miejscem, gdzie wirus po raz pierwszy przeniknął do kraju oraz że było to spowodowane kontaktem z ulotkami i innymi przedmiotami skażonymi wirusem z Korei południowej.
Szybkie rozprzestrzenianie się wirusa COVID-19 w naszym kraju rozpoczęło się na przełomie kwietnia i maja. Obszarem, gdzie odnotowano najbardziej poważne przypadki i wysoki współczynnik śmiertelności była prowincja Kangwon. Na obszarach graniczących z Chinami i Rosją, w tym w prowincjach Pyongan Północny i Hamgyong Północny, później pojawiły się przypadki infekcji i na początku epidemii było ich mniej.
Wszystkie powyższe fakty wskazują, że w naszym kraju, gdzie obowiązuje dobrze ustanowiony i najbardziej ścisły na świecie system zamknięcia granic i kwarantanny antyepidemicznej, jedynym niekontrolowanym kanałem, którym mógł przeniknąć wirus, były obiekty przenoszone przez balony z Korei południowej.
Poważnie biorąc pod uwagę możliwy negatywny wpływ wyżej wspomnianych wyników śledztwa na relacje międzykoreańskie, Państwowa Nadzwyczajna Centrala Zapobiegania Epidemii KRLD, wraz z innymi kompetentnymi organami władzy, wielokrotnie ponownie je badała i potwierdzała kilkoma kanałami, choć stanowiły obiektywny fakt, potwierdzony poza wszelkimi wątpliwościami w naukowy sposób. Jednak rezultaty dochodzenia za każdym razem był takie same.
To międzynarodowo uznane naukowe spojrzenie, że powierzchnie przedmiotów muszą być dokładnie dezynfekowane, gdyż istnieje możliwość transmisji nowego koronawirusa nie tylko drogą powietrzną, ale również poprzez kontakt z przedmiotami. W maju 2020, WHO opublikowało raport potwierdzający, że nowy koronawirus może przetrwać do 7 dni na powierzchni maseczki, 4 dni na stali nierdzewnej i plastikach i 2 dni na szkle. Podkreślał on jak ważna jest dezynfekcja powierzchni, z uwagi na fakt, że nie można wykluczyć możliwości zakażenia koronawirusem poprzez kontakt z przedmiotami.
Według danych publikowanych na całym świecie od lutego do marca 2022, Omikron przetrwać może 6,4 – 9,8 dnia na plastikach (średnio 8,1 dnia), 7 dni na stali nierdzewnej i szkle, 2 dni na tkaninach i 30 minut na papierze. W marcu 2022, południowokoreańska agencja prasowa poinformowała, że prestiżowe uniwersyteckie instytuty badawcze we Francji, Japonii i Hongkongu potwierdziły, że „niewidzialny” wirus Omikron może przetrwać na powierzchniach przedmiotów od 2 do 5 razy dłużej niż pierwotna wersja i inne szczepy jak alpha, beta, gamma i delta.
W tym roku, po przeanalizowaniu ponad 500 próbek powierzchni, Uniwersytet w Michigan ogłosił, że wirus został wykryty na 1,4 % spośród nich. Renomowani badacze z USA, w tym profesor Instytutu Technologii w Wirginii, stwierdzili, że rozprzestrzenianie się wirusa przez powierzchnie oraz dłonie należy powstrzymywać myjąc ręce i ostrzegali przed niebezpieczeństwem jakie stwarza wirus zachowany na różnych powierzchniach. Co godne uwagi, na przełomie marca i kwietnia 2022, chińskie miasta: Pekin, Shaoxing w prowincji Zhejiang, Changzhou w prowincji Jiangsu i Dalian w prowincji Liaoning, prowadziły dochodzenia w sprawie osób, u których potwierdzono zakażenie „niewidzialną” wersję Omikronu. W rezultacie, wykryto, że wirus przeniesiony został na odzieży importowanej z Korei południowej i wzmocniono środki w zakresie kwarantanny i dezynfekcji pochodzących z Korei południowej towarów.
Wyżej wspomniane fakty dowodzą, że rozprzestrzenianie się COVID-19 przez przedmioty nie jest nieistotną czy niedowiedzioną hipotezą, jak twierdzą południowokoreańskie władze, ale w pełni naukową i obiektywną prawdą. Wykazują również, że przyczyną niedawnego rozprzestrzenienia się w naszym kraju i krajach sąsiednich „niewidzialnego” Omikronu jest Korea południowa.
Nawet przy bardzo niskim prawdopodobieństwie zarażenia się COVID-19 poprzez kontakt z powierzchnią przedmiotu, pojedynczy przypadek infekcji lub jeden skażony obiekt, mogą doprowadzić do zarażenia wielu osób, stwarzając poważny kryzys antyepidemiczny. To oczywisty fakt, któremu nie można zaprzeczyć.
Biorąc pod uwagę te obiektywne realia, wysyłanie przez Koreę południową na nasze terytorium skażonych przedmiotów nie może zostać zinterpretowane inaczej niż jako nieludzkie barbarzyństwo i swojego rodzaju atak bronią biologiczną, co jest wręcz niewyobrażalne, zważywszy na fakt, że chodzi tu o ten sam naród.
Pomimo wszystkich tych faktów, południowokoreańskie władze nalegają, że możliwość zakażenia poprzez kontakt z przedmiotami przynoszonymi przez balony jest niemal równa zeru. Niczym winny pierwszy wnoszący pozew mówią, że próbujemy wykorzystać tę kwestię jako pretekst do prowokacji przeciwko Korei południowej, w dalszym ciągu zachęcając uciekinierów z północy do wysyłania ulotek i przedmiotów.
Jeśli dalej tolerowalibyśmy takie barbarzyństwo ze strony południowokoreańskich władz, COVID-19 znowu mógłby przeniknąć na nasze terytorium, co sprawiłoby, że relacje międzykoreańskie znalazłyby się w stanie ostrej konfrontacji i doprowadziło do niewyobrażalnie poważnych konsekwencji dla sytuacji na Półwyspie Koreańskim i w regionie.
Oczekujemy, że ceniąca sprawiedliwość i sumienność społeczność międzynarodowa zabierze głos i potępi południowokoreańskie władze za ich antynarodowe i nieludzkie czyny i stanowczo wezwie je do uznania swojej odpowiedzialności i ukarania winnych, oraz zaprzestania wysyłania na terytorium Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej przedmiotów stwarzających zagrożenie epidemiologiczne.