25 czerwca zapisał się w historii jako dzień wybuchu jednego z najkrwawszych konfliktów zbrojnych w historii świata.

Tego dnia Stany Zjednoczone wywołały Wojnę Koreańską, przez Koreańczyków nazywaną najczęściej Wyzwoleńczą Wojną Ojczyźnianą. Celem USA było zniszczenie młodego państwa, istniejącej wówczas od zaledwie 2 lat KRLD, a również wykorzystanie Korei jako trampoliny do dalszej inwazji na kontynent.

W trakcie trzech lat trwania wojny, agresor zabił ogrom ludności cywilnej i zrujnował cały kraj. Tibor Meray, węgierski korespondent w KRLD podczas Wojny Koreańskiej; wiele lat po zakończeniu działań zbrojnych w wywiadzie dla brytyjskiej Thames Television tak opisywał zniszczenia: “Podróżowaliśmy w świetle Księżyca, więc wydawało mi się, że jestem na Księżycu, bo było tylko zniszczenie”. Trudno się temu dziwić, zważywszy na fakt, że USA spuściły na Koreę więcej bomb niż obie strony II Wojny Światowej łącznie na Europę i zrzuciły na Koreańczyków więcej napalmu, niż później na Wietnamczyków.

Stany Zjednoczone dokonały niewyobrażalnych zbrodni na ludności koreańskiej, ale nie udało im się zrealizować zamierzonych celów. Pod mądrym przywództwem Prezydenta Kim Il Sunga Koreańczycy zdołali odeprzeć najeźdźcę, zadając mocarstwu bezprecedensową klęskę.