Biuletyn Ambasady KRLD
2 sierpnia 2017 r.
Kontynentalne USA znalazły się w zasięgu koreańskich rakiet
28 lipca, Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, ku zgrozie USA, przeprowadziła drugi test swojego pocisku ICBM Hwasong 14. W oczywisty sposób, całe kontynentalne Stany Zjednoczone znalazły się w zasięgu jej rakiet.
W celu dokonania symulacji jego maksymalnego zasięgu, pocisk został przetestowany w oparciu o technologię pionowego startu. Po 47 minutach i 12 sekundach lotu osiągnął on wysokość 3724,9 km i odległość 998 km po czym trafił w cel na otwartym morzu. Pokazało to, że rakieta ta jest zdolna do uderzenia w dowolne miejsce w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych o powierzchni ponad 9 milionów km2. Testując dwa pociski ICBM, KRLD przeprowadziła ostateczną kontrolę wszystkich ich właściwości technicznych w tym maksymalnego zasięgu, tych zdolnych do przenoszenia ciężkich głowic nuklearnych rakiet. Tym samym, zademonstrowała światu, że może uderzyć w kontynentalne USA w dowolnym momencie i z dowolnego miejsca.
Amerykańscy politycy przewidzieli taki rozwój wydarzeń już w lutym, kiedy KRLD przeprowadziła udany test swojego strategicznego pocisku balistycznego ziemia-ziemia pośredniego zasięgu Pukguksong 2. Przewodniczący Komitetu Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych powiedział, że w bardzo szybkim tempie jasny staje się fakt, że cel KRLD to wszystkie 50 stanów USA. Joseph Dunford, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, również wyraził niepokój, mówiąc, że KRLD stwarza zagrożenie uderzeniem w kontynentalne Stany Zjednoczone. Rzeczywiście, drugi test Hwasong 14 dowiódł, że ich obawy nie były bezpodstawne.
To czego się boją to nie tylko same pociski ICBM. Dobrze zdają sobie oni sprawę, że KRLD jest w pełni zdeterminowana, aby uderzyć w USA.
KRLD już ogłosiła rozstrzygające starcie ze Stanami Zjednoczonymi. Podczas wywołanej przez nie wojny koreańskiej (1950-1953) poniosła ona ciężkie straty, a przez ponad sześć minionych dekad poddawana była bezprecedensowej izolacji politycznej, blokadom ekonomicznym i presji militarnej przez to supermocarstwo nuklearne. Zrozumiałe jest, że kraj ten gotowy jest zemścić się na USA. Można dziś powiedzieć z absolutną pewnością, że KRLD zamierza osiągnąć ostateczne zwycięstwo nie na Półwyspie Koreańskim, ale w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych.
Jeżeli Stany Zjednoczone odważą się przeprowadzić atak nuklearny, KRLD zamieni je w morze ognia, Stany Zjednoczone zginą, a planeta nie będzie istnieć bez KRLD – taka jest odwaga i wola koreańskiej armii i ludu.
USA stoją teraz w obliczu nieugiętej rzeczywistości.